POD OPIEKĄ ŚW. JÓZEFA I ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA

Contemplare et contemplata aliis tradere

Veritas liberabit vos

niedziela, 18 marca 2018

Św. Józef w pismach papieży


Podobny obraz 

        Przez całe stulecia postać św. Józefa wydawała się pozostawać w ukryciu. Dopiero w roku 1479, wskutek wychwalania jego cnót przez św. Bernardyna ze Sieny, św. Wincentego Fereriusza i Jana Gersona, papież Sykstus IV (1471–1484) wprowadził do Brewiarza Rzymskiego oficjum o św. Józefie, wyznaczając je na dzień 19 marca.

Kolejny papież, Innocenty VIII (1484–1492) podniósł jego wspomnienie do rangi święta zdwojonego, a wiek później Grzegorz XIII rozciągnął je na cały świat katolicki i ogłosił świętem nakazanym. Mniej więcej w tym samym czasie, w roku 1522, Izydor Isolani napisał Summa de donis S. Joseph, św. Piotr z Alcantary wychwalał cnoty św. Józefa, zaś św. Teresa z Avila, cudownie uzdrowiona za wstawiennictwem tego świętego w 26 roku życia, oddała pod jego opiekę pierwszy klasztor w Avila, a w późniejszym czasie również dwie trzecie wszystkich założonych przez siebie domów zakonnych.

Ogłoszona 17 marca 1521 r. bulla Leona X (1513–1521) udzielała odpustów pielgrzymom do Cotignac, w którym to miejscu św. Józef objawił się razem z Najśw. Maryją Panną oraz Dzieciątkiem Jezus 10 sierpnia 1519 roku. Święty objawił się w tym miejscu raz jeszcze, 7 czerwca 1660.

Klemens X (1670–1676) ułożył hymn Te Joseph celebrant i podniósł jego wspomnienie do rangi zdwojonego drugiej klasy.

Klemens XI (1770–1721) przeredagował całe oficjum o św. Józefie. W międzyczasie cech cieślów wniósł prośbę o ogłoszenie św. Józefa ich patronem. Rzym spełnił ich żądanie w roku 1680 i wspomnienie św. Józefa patrona rzemieślników dodane zostało do święta obchodzonego 19 marca.

Nabożeństwo do św. Józefa stopniowo torowało sobie drogę do serc wiernych, inspirując modlitwy i pobożne dzieła ku jego czci.

19 grudnia 1726 r. Benedykt XIII (1724–1730) dodał św. Józefa do Litanii do Wszystkich Świętych.
Benedykt XIV (1740–1758), inspirowany pismami św. Augustyna, pisał: „Św. Józef należy do świętych Nowego Przymierza. Podobnie jak Jan Chrzciciel jest ostatnim świętym Starego Przymierza, tak Maryja oraz Józef są pierwszymi świętymi Przymierza Nowego”.

31 maja 1783 r. Pius VI (1775–1799) ukoronował cudowny obraz, który od lat 70’ XVII wieku przyciągał liczne rzesze pielgrzymów do Kalisza w Polsce. Obraz ten przedstawia Świętą Rodzinę, a postać świętego była znana pod mianem św. Józefa z Kalisza.

17 września 1815 r. papież Pius VIII (1800–1823) dodał św. Józefa do modlitwy A cunctis.
Wielka liczba współczesnych dokumentów papieskich wzywa wszystkich katolików do oddawania czci św. Józefowi i uciekania się pod jego opiekę. Główne idee wyrażone w tych dokumentach przedstawiamy poniżej.

Pius IX

Dekret Urbis et orbis z 27 kwietnia 1865 r.
Papież Pius IX (1846–1878) żywił wielkie nabożeństwo do św. Józefa i 10 grudnia 1847 roku ustanowił trzecią niedzielę po Wielkanocy świętem Opieki św. Józefa nad Kościołem. W roku 1854 nazwał św. Józefa największą – po Matce Bożej – nadzieją Kościoła. Następnie, 27 kwietnia 1865 roku, promulgował dekret Urbis et orbis.

W dekrecie tym udzielił na miesiąc marzec, poświęcony św. Józefowi, tych samych odpustów, jakie związane są z miesiącem Maryi, tj. 300 dni odpustu za udział w nabożeństwie ku jego czci w dowolnym dniu miesiąca, oraz odpust zupełny za udział w nabożeństwach ku jego czci odprawianych w całym miesiącu, pod zwykłymi warunkami: spowiedzi, przyjęcia Komunii św. i odmówienia modlitwy za Kościół.

Dekret Quemadmodum Deus z 8 grudnia 1870 r.
„W Starym Testamencie Bóg ustanowił Józefa, syna patriarchy Jakuba, rządcą Egiptu, aby przechowywał zboże na pożywienie ludu swego. Gdy zaś wypełniły się czasy miłosierdzia Bożego nad ludźmi, gdy miał zesłać na ziemię Jednorodzonego Syna swego, wybrał innego Józefa, którego pierwszy był tylko obrazem, i uczynił go panem i książęciem swego domu i skarbów swoich. A Józef zaślubił Niepokalaną Najświętszą Pannę, z której za sprawą Ducha Świętego narodził się Pan nasz Jezus Chrystus i był domniemanemu ojcu swemu posłuszny. Tego zatem, którego tylu królów, patriarchów i proroków pragnęło widzieć, św. Józef nie tylko oglądał, ale z Nim rozmawiał i z ojcowską pieczołowitością piastował na rękach swoich, karmił z pracy rąk własnych Przedwieczne Słowo Wcielone, Chleb Anielski, z nieba zesłany dla wszystkich na życie wieczne. Godność tę, jakiej Bóg udzielił najwierniejszemu słudze swemu, Kościół św. zawsze czcił i wychwalał, a po Najświętszej Pannie najgorętszym św. Józefa otaczał uwielbieniem, uciekając się do niego w największych potrzebach i niebezpieczeństwach. Gdy zaś w dzisiejszych smutnych czasach Kościół św., Matka nasza, doznaje tak wielkiego ucisku i prześladowania, że nieprzyjaciele jego zdają się myśleć, iż bramy piekielne przezwyciężyć go zdołają – biskupi całego katolickiego świata upraszali pokornie Ojca Świętego w swym własnym jako też swych owieczek imieniu, by raczył ogłosić św. Józefa patronem całego katolickiego Kościoła. Ponieważ prośby te stawały się coraz żywsze i powszechniejsze, w chwili zebranego Soboru Watykańskiego Ojciec Święty Pius IX, głęboko wzruszony ostatnimi wypadkami, chcąc siebie i wszystkich wiernych polecić szczególnej, a przemożnej opiece św. Józefa, raczył zadośćuczynić żądaniom czcigodnych biskupów, ogłaszając uroczyście św. Józefa patronem Kościoła Świętego, i nakazał, aby święto 19 marca przypadające zostało podniesione do świąt pierwszej klasy, jednak bez oktawy z powodu wielkiego postu. Ojciec Święty nakazuje również, aby postanowienie to objęte dekretem Świętej Kongregacji Obrzędów ogłoszone zostało w dniu poświęconym ku czci Najświętszej Panny Niepokalanie Poczętej, Oblubienicy św. Józefa”.

Ten ważny akt potwierdzony został Listem Apostolskim Inclytum patriarcham z 7 lipca 1871 roku, jednak już 4 marca 1871 r. kard. Pie (1815–1880) przekazał dekret papieski swemu duchowieństwu w formie instrukcji duszpasterskiej. W odpowiedzi na pytanie: „Dlaczego nabożeństwo do św. Józefa pojawiło się tak późno?”, kardynał odpowiada: „Nabożeństwo do św. Józefa było jednym z darów, które ojciec rodziny, kierując się roztropnością, zachowuje wśród swych skarbów na późniejszy czas (…) Milczenie otaczające imię i moc wstawiennictwa św. Józefa przez pierwsze wieki chrześcijaństwa jawi się jako przedłużenie milczenia, jakie otaczało jego ziemskie życie, jest kontynuacją życia ukrytego, którego chwała stała się dla umysłów i serc wiernych tym bardziej cudowna, iż pozostawała przez tak długi czas zakryta”.

Leon XIII

Wyjątki z encykliki Quamquam pluries (15 sierpnia 1889)
W swej encyklice Leon XIII (1878–1903) przypomina najpierw, że w czasach burzliwych Kościół uciekał się zawsze żarliwie i wytrwale do Boga i Najświętszej Maryi. Przyznaje, że żarliwość chrześcijańska bardzo osłabła, wskazuje też jednak, że nasze ludzkie środki nie są w stanie powstrzymać poważnych niebezpieczeństw zagrażających Kościołowi. Wzywa więc wiernych, by nasilili swe modlitwy do Matki Bożej, zwłaszcza w miesiącu październiku, miesiącu Różańca.

Encyklika ta miała jednak inny jeszcze cel, a mianowicie wezwanie, by „lud katolicki obok Przenajświętszej Dziewicy Marii wzywał także coraz częściej i ze szczególną ufnością Jej najczystszego Oblubieńca, św. Józefa; nie bez powodu bowiem przyjąć możemy, że to samej Przenajświętszej Dziewicy miłe jest i przyjemne”. Nabożeństwo do św. Józefa stało się już szeroko rozpowszechnione dzięki wysiłkom licznych papieży, obecnie jednak powinno „zaszczepić się w codziennych praktykach pobożnych katolików i katolickich instytucji”. Powody tego są wg Leona XIII następujące:

„Szczególna przyczyna tego, że św. Józef jest opiekunem Kościoła i że Kościół tak wiele się spodziewa po jego opiece i troskliwości, tkwi w tym, że był małżonkiem Marii i domniemanym ojcem Jezusa Chrystusa. W tym też tkwi przyczyna całej jego godności, świętości i chwały. (…) Ponieważ jednak św. Józef połączony był z Przenajświętszą Dziewicą węzłem małżeńskim, przeto niezawodnie najbardziej zbliżył się do owej wzniosłej godności, którą Bogurodzica wszystkie stworzenia o wiele przewyższyła.(…) Jeżeli zatem Bóg przeznaczył św. Józefa na małżonka Najświętszej Dziewicy, to uczynił go z pewnością nie tylko towarzyszem Jej życia, świadkiem Jej dziewictwa, obrońcą Jej cnoty, ale przez związek małżeński także uczestnikiem w Jej wzniosłej godności”.

Św. Józef był więc, z rozporządzenia Bożego, opiekunem Jego Syna i wśród ludzi uchodził za Jego ojca. „Naturalnym następstwem tego było, że Słowo odwieczne z pokorą było św. Józefowi poddane i okazywało mu cześć, jaką dzieci rodzicom okazywać winny”.

Ze swej strony św. Józef wypełniał obowiązki, jakie natura nakłada na głowę rodziny. „Z największą miłością i niezmordowaną wytrwałością czuwał on nad swoją Oblubienicą i nad Jej Boskim Synem. Pracą rąk własnych dostarczał obojgu wszystkiego, co potrzebne do utrzymania życia; kiedy Dzieciątku Jezus wskutek zazdrości króla Heroda groziło niebezpieczeństwo życia, wynalazł Mu bezpieczne schronienie. Wśród trudów podróży i w czasie wygnania był on nieodstępnym towarzyszem, pomocnikiem i pocieszycielem Najświętszej Panny i Boskiego Dzieciątka. Przenajświętsza Rodzina, którą św. Józef kierował jakby władzą ojcowską, była początkiem powstającego Kościoła.”.

Z tego właśnie powodu wszyscy katolicy, którzy tworzą Ciało Kościoła, powierzeni zostali jego szczególnej opiece. „Dlatego jest rzeczą słuszną i należy się św. Józefowi przed innymi, aby teraz swą niebieską potęgą strzegł i bronił Kościoła Chrystusowego tak, jak strzegł ongiś najsumienniej Rodzinę z Nazaretu, gdzie była tego potrzeba (…)”.

Kościół uznaje, że „ów dawny Józef, syn patriarchy Jakuba, uchylił odrobinę rąbka tajemnicy otaczającej osobę naszego świętego i w całej pełni ukazał jego wielkość jako stróża Świętej Rodziny”. I rzeczywiście, w cechach pierwszego patriarchy odnaleźć możemy cechy drugiego: „Jak tamten w gospodarstwie swojego pana przyniósł szczęście i błogosławieństwo i w cudowny sposób kraj cały ocalił, tak temu powierzona jest opieka nad chrześcijaństwem i możemy się spodziewać, że i Kościoła, tego domu Pana i Królestwa Bożego na ziemi, którego broni i którym się opiekuje”.

Wszyscy ludzie, każdego stanu i pochodzenia, mogą oddawać się pod opiekę św. Józefowi: „Ojcowie rodzin mają w nim doskonały wzór ojcowskiej czujności i troskliwości; małżonkowie mają wspaniały przykład miłości, zgody i małżeńskiej wierności, dziewice mają w nim wzór dziewiczej nienaruszalności i równocześnie jej opiekuna. Szlachetnie urodzeni niech patrząc na obraz św. Józefa, uczą się od niego, jak zachować godność nawet wtedy, gdy się nie wiedzie. Bogaci niech się uczą, które dobra trzeba wszelkimi siłami najbardziej zdobywać. Biedacy i rzemieślnicy i ci wszyscy, którzy mniejszym cieszą się majątkiem, powinni ze swej strony także się do św. Józefa uciekać i upatrywać w nim to, co mogliby naśladować”.

„Przecież pochodził on z rodu królewskiego, za małżonkę miał najświętszą z wszystkich niewiast, uważano go za ojca Syna Bożego, a mimo to życie spędził na pracy (…) Józef zadowolony był z tego, co miał na własność, choć było tego niewiele, a trudności, które z konieczności łączą się z życiem skromnym, znosił spokojnie i wielkodusznie za przykładem swego Syna, który choć był Panem wszechświata, przyjął postać sługi i dobrowolnie znosił nędzę i niedostatek”.

Św. Józef jest prawdziwie wzorem dla tych wszystkich, którzy żyją z pracy własnych rąk. „Wolno im zgodnie z zasadami sprawiedliwości wydobywać się z niedoli i polepszać los, ale rozsądek i sprawiedliwość zabraniają obalać porządek ustanowiony przez Opatrzność Bożą. Używanie przemocy i chęć osiągnięcia czegoś przez powstanie i rozruchy jest pomysłem szalonym, bo właśnie przez to pomnaża się zło, które się pragnie usunąć (…)”.

Leon XIII kończy swą encyklikę w sposób następujący: „rozporządzamy, aby przez cały miesiąc październik przy odmawianiu Różańca dodawano modlitwę do św. Józefa, której formularz dojdzie do was wraz z tym listem, i ma się to w przyszłości powtarzać każdego roku. Jest rzeczą bardzo chwalebną i zbawienną także miesiąc marzec, jak to się w niektórych miejscach dzieje, poświęcić czci św. Józefa przez codzienne nabożeństwa. (…) Tam, gdzie dzień 19 marca poświęcony św. Józefowi nie jest świętem obowiązkowym, zachęcamy wszystkich wiernych, by ten dzień pod wpływem własnej pobożności i w miarę własnych możliwości obchodzili jak święto obowiązkowe ku czci świętego niebiańskiego patrona”.

Św. Pius X

Dekret z roku 1909
Św. Pius X (1903–1914) zatwierdził Dekret Kongregacji Obrzędów zezwalający na publiczne odmawianie Litanii do św. Józefa. Dekret ten wyraża wolę papieża w następujących słowach:

„Ojciec Święty Pius X zawsze żywił szczególne nabożeństwo i głęboką cześć dla chwalebnego patriarchy św. Józefa, przybranego ojca naszego Zbawiciela, najczystszego Oblubieńca Dziewiczej Matki Boga i potężnego orędownika Kościoła katolickiego, którego imię papież otrzymał na chrzcie św.”.

Benedykt XV

Benedykt XV (1914–1922) ułożył w roku 1919 kilka Prefacji dla Mszy ku czci św. oraz Prefację dla Mszy za zmarłych. Oto fragment Prefacji o św. Józefie: „Jako męża sprawiedliwego dałeś go Bogurodzicy Dziewicy za oblubieńca, a jako wiernego i roztropnego sługę postawiłeś go nad rodziną swoją, aby ojcowską opieką otaczał poczętego za sprawą Ducha Świętego Jednorodzonego Syna Twojego, Jezusa Chrystusa, Pana naszego”.

25 lipca 1920 r., w pięćdziesiątą rocznicę ogłoszenia św. Józefa patronem Kościoła Powszechnego, Benedykt XV ogłosił motu proprio Bonum sane, przepełnione miłością i ufnością w opiekę do Oblubieńca Najśw. Maryi Panny.

We wstępnie do tego dokumentu papież pisał: „(…) przygniatające ludzkość nad wyraz srogie nieszczęścia naprowadzają nas na myśl, że to nabożeństwo do św. Józefa winno być pośród wiernych i gorętsze i powszechniejsze”.

Po przypomnieniu cierpień moralnych, będących skutkiem wojny Benedykt XV dodaje: „(…) robotnikom naszym, gdziekolwiek by pracowali – aby ich utrzymać na drodze obowiązku, a ustrzec przed socjalizmem, największym wrogiem chrześcijaństwa – stawialiśmy jako wzór przede wszystkim św. Józefa, usilnie zalecając, aby go w życiu swoim usilnie starali się naśladować i jako swego szczególniejszego patrona czcili.
Ten bowiem święty prowadził podobny jak oni sposób życia na ziemi i z tej też racji Chrystus Pan, Bóg, choć był Jednorodzonym Synem Ojca Przedwiecznego, chciał, by Go nazywano synem cieśli. Skromny jednak ten swój stan i zawód na ziemi ozdobił św. Józef wielkimi cnotami, odpowiadającymi tej wielkiej godności, jaką piastował – Oblubieńca Niepokalanej Bogarodzicy i przybranego ojca Zbawiciela (…)”.

Papież zwracał również uwagę na ścisłą więź, łączącą całą Świętą Rodzinę: „W miarę (…) jak wzrastało nasze nabożeństwo do św. Józefa, wzrastało także nabożeństwo do Najświętszej Rodziny, której Józef był czcigodną głową, jedno bowiem z drugiego konsekwentnie wypływa. Od św. Józefa bowiem idziemy do Maryi, a przez Maryję do źródła wszelkiej świętości – Pana Jezusa, który cnoty domowe własnego życia wypełnił posłuszeństwem św. Józefowi i Maryi. (…)”.

W roku 1921 Benedykt XV dodał św. Józefa do modlitw odmawianych podczas adoracji Najśw. Sakramentu.

Pius XI

Pius XI (1922–1939) beatyfikował Andrzeja Huberta Fourneta, założyciela zgromadzenia Sióstr od Krzyża Św. oraz Jeanne-Antode Thouret, założycielkę zgromadzenia Córek Miłosierdzia. W wygłoszonej z tej okazji mowie tak mówił o św. Józefie: „Był on świętym, który poświęcił się całkowicie wypełnieniu konkretnej misji powierzonej mu przez Boga, niezrównanej misji strzeżenia czystości Maryi, opieki nad Zbawicielem, zachowując równocześnie, współpracując cudownie z Bożą łaską, tajemnicę zakrytą przed wszystkimi poza samą Trójcą Przenajświętszą, tajemnicę odkupienia rodzaju ludzkiego. Wybitna i niezrównana świętość św. Józefa zakorzeniona była w wielkości jego misji, ponieważ żadna inna dusza, żaden inny święty, nie otrzymał nigdy takiego posłannictwa, nie ma ponadto pomiędzy św. Józefem a Bogiem nikogo, tylko Najśw. Maryja Panna z Jej Bożym Macierzyństwem (…)”.

„Oczywiste jest, że właśnie z powodu owej wzniosłej misji święty Patriarcha otrzymał chwalebny tytuł patrona Kościoła Powszechnego. Kościół istniał już bowiem przy nim, gdy wypełniał on w Świętej Rodzinie swe obowiązki jako opiekun i przybrany ojciec Jezusa Chrystusa”.

Odczytując 19 marca 1928 r. dekret o heroiczności cnót Jeanne-Élisabeth Bichier des Ages, współzałożycielki Sióstr od Krzyża Św., Pius XI powiedział: „Pomiędzy misjami św. Jana Chrzciciela i św. Piotra pojawia się misja św. Józefa, ukryta, niemal niedostrzegalna, misja mająca zostać naświetlona dopiero stulecia później; milczenie, po którym rozbrzmieć miał, choć po tak długim czasie, donośny hymn chwały. Tam bowiem, gdzie tajemnica jest najgłębsza, gdzie mrok jest najciemniejszy, milczenie absolutne, tam jest również najwspanialsze posłannictwo, najwspanialszy wzór cnót, a także chwała będąca ich owocem”. Jakże wspaniała była misja polegająca na współpracy w dziele Wcielenia!

19 marca 1935 roku w mowie poświęconej francuskiej zakonnicy Émilie de Vialar, założycielce zgromadzenia sióstr od Objawienia św. Józefa, Pius XI w taki sposób odniósł się do tajemnicy Wcielenia: „Trójca Przenajświętsza objawia tajemnicę, sekret Wcielenia i Odkupienia. Zaprawdę, niemożliwym jest osiągniecie czegoś wznioślejszego niż poziom unii hipostatycznej, zjednoczenia Boga z człowiekiem (…) Żadna chwała nie jest w stanie przewyższyć chwały objawienia hipostazy Boskiego Słowa (…) Św. Józef otrzymał to objawienie. Może on uzyskać wszystko od Boskiego Odkupiciela i Jego Najśw. Matki, w sposób i na mocy władzy wyższej od tych, którzy są jedynie pośrednikami”.

W swej encyklice Divini Redemptoris z 19 marca 1937 roku Pius XI pisał: „(…) całą akcję Kościoła skierowaną przeciwko komunizmowi na całym świecie oddajemy pod opiekę św. Józefa, możnego protektora Kościoła katolickiego”.

W tej samej encyklice czytamy: „On bowiem należał do stanu robotniczego i doświadczył na sobie goryczy ubóstwa wraz z powierzoną sobie Świętą Rodziną, której był kochającym i gorliwym opiekunem. Pod jego pieczą znajdowało się Boże Dzieciątko, gdy Herod wysłał swoich siepaczy, aby je zabili. Wypełniając wiernie i sumiennie swe codzienne obowiązki, stał się wzorem dla tych, którzy na chleb zarabiać muszą pracą własnych rąk. Jak najsłuszniej nazwany sprawiedliwym, jest jaśniejącym przykładem tej chrześcijańskiej sprawiedliwości, która winna przenikać życie społeczne”.

19 marca 1938 roku Pius XI wypowiedział znamienne słowa: „Jako, że św. Józef był prawdziwie głową rodziny i panem domu, wstawiennictwo jego musi być wszechpotężne”.

Pius XII

W dokumencie datowanym na 18 kwietnia 1940 r. a skierowanym do nowożeńców, Pius XII (1939–1958) zachęca młode małżeństwa do kierowania myśli ku św. Józefowi, który był opiekunem Matki Jezusa Chrystusa: „Wyróżniony zaufaniem Boga, on, który miał pełnić rolę zasłony podwójnej tajemnicy: tajemnicy Słowa, które stało się ciałem oraz tajemnicy dziewiczego poczęcia Maryi, wydaje się być podczas swego ziemskiego życia całkowicie ukryty w cieniu. Niemniej jednak kilka krótkich ustępów Ewangelii odnoszących się do niego wystarcza by ukazać, jaką głową rodziny był św. Józef i jakim wzorem oraz szczególnym patronem jest on dla was, drodzy nowożeńcy”.

Następnie papież przypomina główne etapy życia św. Józefa, wzoru wszystkich ojców rodzin: „Opatrzność prowadziła pierwszego Józefa, kiedy zdradzony i sprzedany w niewolę przez swych braci, stał się zarządcą, panem całej ziemi egipskiej i żywicielem swej własnej rodziny. Opatrzność przywiodła drugiego Józefa do tego samego kraju, gdzie przybył on bez żadnego mienia, nie znając ludzi, ich zwyczajów ani języka, a z którego powrócił mimo wszystko żywy, z zawsze aktywną Maryją oraz Jezusem, który wzrastał w mądrości, latach i łasce”.

Opatrzność jest wrażliwa na potrzeby tych, którzy poszukują przede wszystkim Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości. Ewangelia wyraźnie wspomina o skrupulatności Świętej Rodziny w przestrzeganiu praktyk religijnych: „Łukasz mówi nam, że jak było w zwyczaju, Jezus udał się z Maryją i Józefem do świątyni jerozolimskiej na święto Paschy”. Łatwo również wyobrazić sobie Świętą Rodzinę wypełniającą codzienne obowiązki religijne, pod przewodnictwem swej głowy, św. Józefa.

W roku 1945, zawracając się do Kongresu Chrześcijańskich Stowarzyszeń Włoskich Robotników, Pius XII powiedział o św. Józefie: „Najskuteczniejszy zaczyn – moglibyśmy nawet powiedzieć jedyny skuteczny zaczyn – ów zmysł solidarności, ta gwarancja sprawiedliwości społecznej i pokoju, znajduje się w duchu Ewangelii i płynie z serca Boga-Człowieka, Zbawiciela świata. Pewne jest, że żaden robotnik nie był nigdy w sposób równie doskonały i pełny przepełniony tym zaczynem jak ten, który dzielił z Chrystusem dom i warsztat pracy – Jego przybrany ojciec, św. Józef”.

Zaś zwracając się do członków włoskiej Akcji Katolickiej w roku 1947 papież powiedział:
„Nie było nigdy człowieka tak bliskiego Odkupicielowi poprzez więzy rodzinne, codzienne stosunki, duchową harmonię i życie łaski jak Józef, pochodzący z rodu Dawida, a jednak pokorny rzemieślnik (…) Jak moglibyście nie wybrać go na swego niebieskiego patrona?”.